...chciały przejść przez rzeczkę
Nie wiedziały jak, znalazły kładeczkę
I choć była zła, przeszły po niej pieski dwa
Si bon, si bon tralalalala
Si bon, si bon tralalalala...
Nie wiedziały jak, znalazły kładeczkę
I choć była zła, przeszły po niej pieski dwa
Si bon, si bon tralalalala
Si bon, si bon tralalalala...
Moje pieski które pokaże wam poniżej nigdzie się nie wybierały tylko pięknie ustawiały przed aparatem :)
Jeden z piesków jest większy, ma ozdobna obroże i wyhaftowaną róże na brzuszku, mniejszy piesek dostał spódniczkę. Szyło się dość przyjemnie, jednak muszę uszyć je w innych kolorach i zrobić tak żeby nóżkami można było ruszać.
Jak wam się podobają? Czekam na opinie :)
Mam nadzieję że dzisiaj coś poszyje, bo przez te upały nie ma takiej możliwości. Moja kuchnia to najbardziej gorące pomieszczenie w całym domu. Posiedzisz tu 10 minut i czujesz jak się rozpływasz :)
Ja chce do swojego kącika :(
I tą smutna minka się z wami żegnam....
Ależ słodziaki!!!
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z upałem w domu, dlatego jak coś działam, to jest to na ogół między trzema dwójkami ;) 22:00 - 2:00 Pozdrawiam
Ja niestety z maszyna nie jestem w stanie pracować w nocy bo sąsiedzi chyba by zwariowali :)
UsuńUpały wykańczają... ale zimą też nie przyjemnie ;P Pieski urocze!
OdpowiedzUsuńDodalam Twój blog do obserwowanych :) . Oczywiście , ze będę zgladala tutaj częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :) .
http://crossstitchandbracelets.blogspot.com/2014/07/kazdy-moze-gotowac.html
Bardzo mi miło :) Ja również chętnie do ciebie zaglądnę :)
UsuńPozdrawiam
Urocza psia para:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję, ja zastrajkowałam i powiedziałam że w te upały nie gotuję, zresztą nikomu nawet nie chce się jeść. A robótek sobie w mojej kuchni zupełnie nie wyobrażam - po pierwsze że maciupeńka, a po drugie, że to najgorętsze. miejsce:(
Trzymaj się... , może lepiej powiem - chłodniutko:)
Śliczne psinki! :) Chlodku życzę, ale tak na chwilę ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te psiaki :))
OdpowiedzUsuńsą prześliczne:)
OdpowiedzUsuńPieski ekstra, takie dopracowane. Szkoda tylko, że musisz się męczyć w tej kuchni. Rozumiem, że to stan przejściowy i w niedługim czasie uda się wrócić do swojego kącika. Bardzo Ci tego życzę.
OdpowiedzUsuńTo stan przejściowy ale potrwa jeszcze z miesiąc :(
UsuńDziękuję za komentarz.
pozdrawiam
U Nas dzisiaj pochmurnie, deszczowo i burzowo. Taka mała zmiana od tych upałów. Pieski są bardzo słodkie. a może mały piesek w spódniczce dostałby małą kokardkę przy uchu ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam o kokardce ale uznałam że będzie tych ozdób za dużo i postawiłam na ozdobę przy szyi :)
UsuńPozdrawiam
przesympatyczne pieseczki :)
OdpowiedzUsuńFajne piesiorki ;D
OdpowiedzUsuńO!Hafcik:) Ślicznie się prezentują:)Słodziaki:)
OdpowiedzUsuńAle fajne :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i wzajemnej obserwacji :)
Bardzo ładne, oba ślicznie się prezentują, chociaż mnie ten pierwszy bardziej się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie :)
OdpowiedzUsuńsympatyczne :)
OdpowiedzUsuń