Pamiętacie moje pierwsze kroki z wikliną papierową?
Wtedy też zaczęłam pleść dwa koszyczki z czego jeden jest już dawno w śmieciach a drugi czeka na skończenie. Dodatkowo wyplotłam połowę następnego koszyka, wianek z wikliny i wachlarz.
Udało mi się jak na razie skończyć wachlarz, jego efekt możecie zobaczyć poniżej.
Wachlarz do najpiękniejszych nie należy.. trochę krzywy.. nie wszędzie farba dotarła a ja mimo tych wad pokochałam go od razu :)
Zapraszam Was na moje candy gdzie możecie zgarnąć kilka przydasi - zapisy TU :)
Pozdrawiam słonecznie
Wachlarz wygląda uroczo i z pewnością przyda się w takie upały :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, mnie się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest.
OdpowiedzUsuńMoże i krzywy, ale bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńUroczy a ostatnie zdjęcie figlarne:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper wachlarzyk! :) Dla ochłody, albo dla ozdoby na ścianę :)
OdpowiedzUsuńOj tak z pewnością by mi się zprzydał bo u mnie upały:) A tak na poważnie to superowy jest!!:)
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała, że farba nie doszła wszędzie to nawet bym nie wiedziała! Śliczny wachlarz, ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten wachlarzyk, jeszcze czegoś takiego z papierowej wikliny nie widziałam, brawo :) szczególnie przydatny na tak upalne dni jak mamy ostatnio :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiada on funkcji wachlowania.. próbowałam i mało co się nie złamał :D
Usuńach ale by mi się teraz taki wachlarz przydał mimo ze padało to duszno nadal :D cudnie wyszedł
OdpowiedzUsuń