Dzień dobry :)
Z małym poślizgiem dzisiaj kolejny post z wyzwaniem u Uli.
Temat na dziś to : 10 RZECZY, O KTÓRYCH NIKT O MNIE NIE WIE
- 1 -
Uwielbiam grać w gry planszowe i karty.
Najbardziej uwielbiam eurobiznes i grę w karty zwana kanastą. Mogę grać godzinami :)
- 2 -
Uwielbiam jazdę na rowerze - niestety teraz już tego nie robię ( nie wiem dlaczego). Kiedyś mogłam całe dnie spędzić na rowerze, głównie robiłam sobie samotne wycieczki do miejsc w moich okolicach.
- 3 -
Uwielbiam szyć w nocy - panująca cisza, nikt nie przeszkadza i ja z igłą i nitką :) Do tego herbata i film. Potrafię tak przesiedzieć do rana.
- 4 -
Kiedyś kolekcjonowałam buty - miałam ich mnóstwo, zdarzało mi się w tygodniu kupować nawet po 5 par :D Niestety życie sprawiło że teraz już nie jestem w stanie kupować takiej ilości jak kiedyś.
- 5 -
Jako mała dziewczynka chciałam zostać archeologiem.
Marzenie się ulotniło z dniem gdy wyszłam z podstawówki.
- 6 -
Nie potrafię gotować - tzn. coś tam zrobię ale nie jest to wykwintne i zazwyczaj czegoś zapomniałam np. soli do ziemniaków, niedosmażony kurczak itp.
- 7 -
Jako nastolatka chciałam mieć kolczyk w nosie. Niestety moi rodzice mi tego zakazali twierdząc że póki mieszkam pod ich dachem mam tego nie robić. Kolczyk zrobiłam tak z 7 lat temu jak wyprowadziłam się z domu.
Znalazłaś mój wymarzony kolczyk? |
- 8-
Kolekcjonuję pocztówki ( nie wszyscy o tym wiedzą).
- 9 -
Jestem pyskata :x
Mogę to nazwać wyrażaniem własnego zdania :D
- 10 -
W podstawówce byłam mała i okrągła (dużo się nie zmieniło :D), dlatego koledzy i nauczyciele mówili do mnie "pączuś".
Zdjęcia pochodzą z internetu.
Przebrnęliście?
Ciekawa jestem kim wy chciałyście zostać jako małe dziecko? A może też miałyście tak słodką ksywkę jak ja?
Pozdrawiam was słonecznie
No pewnie, że przebrnęłam ;-) Chyba ciekawość ludzka jest tak wielka, że nawet gdyby post był nudny (a nie jest!) to żeby się dowiedzieć czegoś, czego nikt nie wie, będą czytać siedząc na szpilkach. Nie mogłam liczyć na taką słodką ksywkę :-) a jako dziecko chciałam zostać weterynarzem (to i tak nieźle, bo moja przyjaciółka jako dziecko chciała zostać... królewną i... niestety - królewiczów brak)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też kocham buty... A zdjęcie które załączyłaś sprawiło że mam ochotę kupić sobie 10 par takich samych szpilek w różnych kolorach ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! zostać weterynarzem to było moje pierwsze i najdłuższe marzenie - niestety dawniej uczelnia była tylko jedna - w Lublinie chyba, a ja bylam mała i pozwoliłam, żeby to marzenie się rozmyło :) nawet się uczyłam na pamięć o chorobach koni ,psów - no takie tam!
OdpowiedzUsuńaaa zapomniałam - w kanastę bym chętnie pograła w więcej osób bo mało kto potrafi :))
OdpowiedzUsuń"ksywkę" miałam Myszka - bo byłam , co się nie zmieniło wiele, malutka :); a chciałam zostac...zakonnicą :D a po tem psychiatrą :D ; gry planszowe i karciane też barddzo lubi :) niegdyś to była tradycja gdy przyjeżdzała moja ciocia z Berlina teraz jakoś sie to zatarło :( a kolczyk znalazłam ;) ja miałam w brwi, wardze, języku i oczywiście mnustwo w uszacy - niesttey te z twarzy musiałam wyciągnąć ze względu na prace.
OdpowiedzUsuńah, paczuszka dotarła ;) dziękuje!
UsuńMówią, ciekawość- pierwszy stopień do piekła, ale post taki intrygujący, że doczytałam do końca.Kolczyk znalazłam w ślicznym nosku, ale jako doświadczona przez życie osoba, popieram Twoich Rodziców w tym zakazie, wiedzieli co robią. Nie jest to wcale zdrowe dla Twojego ciała, ale Twój wybór.
UsuńPrzezwiska nie miałam, za to bardzo chciałam zostać nauczycielką, niestety nie udało się dostać na studia w wymarzonym kierunku, ale z młodzieżą i dziećmi pracowałam jako instruktor kultualno-wychowawczy, kierunek teatralny.
To tyle o mnie, teraz jestem haftującą babcią i sądząc po ilości obserwatorów mojego bloga, nieżle mi to idzie. Zainteresowanie jest, mam nadzieję, że nie wygśnie zbyt szybko, jak jego tytuł "Słomiany zapał".
Kolczyka długo nie ponosiłam. Jakieś 2 lata temu go wyciągnęłam stwierdzając że już mnie to nie interesuje :)
UsuńLubię takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zostałam nominowana to Libster blog award i dziś postaram się go dodać,też będzie coś o mnie :)
Chętnie dowiem się czegoś o tobie :) Oczywiście wpadnę do ciebie na bloga :)
UsuńJa chciałam być dentystką a jestem fryzjerką a teraz także studentką administracji:)) zbierałam karty telefoniczne, miałam ich mnóstwo, jako nastolatka pisałam pamiętniki uzbierało się trzy ale spaliłam bo korciło innych do czytania a szkoda tyle wspomnień:)) miałam kolczyk w nosie i języku ale jakoś mi się znudziły i wyjęłam.:)) To chyba tyle:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tez pisałam pamiętniki i podobnie jak ty zniszczyłam je po tym jak wpadły w niepowołane ręce. Szkoda.. bo były bo wspaniałą pamiątkom :)
UsuńRównież uwielbiam buty, zbieram pocztówki. Z gotowaniem różnie bywa :) Kolczyk w nosie także przerabiałam w swoim życiu.
OdpowiedzUsuńA co do ksywki z dzieciństwa to nie była taka słodka - mówili na mnie króliczek ( z powodu krzywego zgryzu).
Pozdrawiam :)
Hmm...uwielbiam buty..aktualnie nie wiem ile ich mam, ale nie liczę...więcej mam tylko torebek:) Pocztówki...hmmm...też wszystkie zachowuję:) I też jestem pyskata...:)Ale to przecież dobrze:)
OdpowiedzUsuń